• lady demokracji

    Tyle razy słowo demokracja, aż dostałem wzdęcia. Co to jest właściwie ta demokracja? Czy można ją gdzieś zobaczyć na żywo lub kupić?

    To w Anglii i Francji jest ta sama demokracja co w Rosji i w Polsce, chociaż są to z gruntu różne systemy? Więc co to jest? Na czym polega demokracja w Anglii a na czym w Rosji?

    Ja kiedyś w Polsce próbowałem znaleźć ślady demokracji. Ale zauważyłem, że jako bezpartyjny nie mogę w ogóle znaleźć bezpartyjnych na których mógłbym w swoim okręgu zagłosować. I to przez lata. A jak jako bezpartyjny nie mogę głosować na swoich, to po co mi takie wybory. Zostaję raczej w domu. Kiedyś pomyślałem, że jak żaden bezpartyjny nie chce w wyborach występować to może ja się zapiszę na kandydata na posła. W komisji wyborczej mi powiedzieli, że mnie nie zapiszą, bo coś tam coś tam. No i że wybory nie są dla bezpartyjnych łachudrów. Wkurzyłem się solidnie, ale sędzia powtórzył to samo. Bezpartyjne śmiecie jak ja są z tej niby demokracji wyeliminowani i nie ma sposobu abym mógł się zgłosić sam lub innego bezpartyjnego na kandydata. Jeśli ma Pan rację co do kryzysu państwa merytokratycznego (bo przecież nie żadnego kapitalizmu, to nie on sądzi, o czym dalej), to najlepszym dowodem na to jest Pana opinia, zamieszczona tu, na blogu „Polityki”, że władzę sądowniczą sprawuje w Polsce program „Drugie śniadanie mistrzów”, poprzez to, że obecni tam goście wydają sądy i, jak Pan sugeruje – wiążące, przynajmniej Pana).

    Tym samym wartość merytoryczną Pana opinii pozwala Panu przyznać Pierwszeństwo – w mistrzostwie programów śniadaniowych.

    No i wyjaśniło się dlaczego nie mam na kogo głosować i za Chiny nie zobaczę swojego na listach do wybrania. A więc nigdy nie będę mógł na moich zagłosować i brać udziału w wyborach.

    I to ma być ta cała demokracja? Taką to miałem kiedyś w PRL-u i w ZSRR, ale mówili, że to dyktatura i to totalitarna, bo jako obywatel nie mam wyboru swoich do wolnego wybrania.

    Więc co się w zasadzie zmieniło. Zmieniła się definicja demokracji, a dyktatura została? Czy odwrotnie, definicja została ta sama, ale system dopuszcza mnie i moich do wybierania? To drugie odpada, bo jest sprawdzone w praktyce.

    A więc albo demokracja zmieniła w słownikach znaczenie, albo Żakowski tutaj bezczelnie kłamie gwałcąc 100-kroć w swoim artykule pojęcie demokracji. Według moich słowników nie ma demokracji ani w Polsce ani w Rosji. A ja jako bezpartyjny muszę w czasie wyborów siedzieć w domu nie mogąc wybierać swoich. W Polsce i w Rosji tylko partyjnie świnie mogą wybierać swoje partyjne świnie. Jak w komunie. I jak w komunie dla bezpartyjnych nie ma w Polsce miejsca.


  • Commentaires

    Aucun commentaire pour le moment

    Suivre le flux RSS des commentaires


    Ajouter un commentaire

    Nom / Pseudo :

    E-mail (facultatif) :

    Site Web (facultatif) :

    Commentaire :